Powinienem chyba przemianować tytuł mojego bloga na „wspomnienia goisty”, bo wiele rzeczy umieszczam po dłuższym lub krótszym czasie… Jednak taka forma mi bardziej pasuje. Czasem patrząc na ilość informacji którą miałbym wam przekazać przeraża mnie kompletnie, może i paraliżuje na chwilę…
Po turnieju w Łodzi przyszedł czas na wyjazd na KPMC 2010 (Puchar premiera Korei 2010).
Zanim jednak wyleciałem do Korei… wolałem przejść się po Poznaniu…
„Moje miasto na rogatkach niejasne
W centrum wyjaśnione, marmurowe…”
Bardzo kojarzy mi się z tym piosenka Marii Peszek „Moje Miasto”. Coś w tym jest…, że chociaż czasem Poznań mnie denerwuje… po dłuższym czasie lubię tu wracać. Może miłość i nienawiść w jednym, a może po prostu sentyment.